sobota, 11 czerwca 2016

19. "You're the one that I can't have"

ROZDZIAŁ #19
Czeeeść! Dla tych co chcą, żeby opowiadania na moim blogu pojawiały się częściej mam dobrą wiadomość. Od dzisiaj rozdziały będę się pojawiały co 3/4 dni. A gdy zaczną się wakacje postaram się wstawiać je 3 razy w tygodniu w jakieś stałe dni, które niedługo Wam podam. PS dzisiaj na blogu wybiło 11 000 wyświetleń, dziękuję ♥ A teraz...

MIŁEGO CZYTANIA.......

 Niedługo później wszyscy usiedli do obiadu. Rozmawiali na przeróżne tematy. Mark i Stromie Lynch zadawali bardzo dużo pytań na temat tego jak R5 radzi sobie z zespołem i co mają w planach na najbliższe dni. Po obiedzie część obecnych w domu R5 osób zabrała się za sprzątanie. Kiedy Riker zobaczył, że Tina nie jest w tym momencie niczym zajęta postanowił z nią porozmawiać. 
- Tina! - krzyknęli w jednej chwili Rik i Ross. Straszy z braci poczuł, że jest na straconej pozycji, jednak nie zamierzał odpuścić. Po chwili podszedł do niej, to samo zrobił Ross.
- Możemy porozmawiać? - zapytał siedemnastolatek.
- Spadaj, ja podszedłem pierwszy. - powiedział Riker lekko odpychając brata na bok.
- Ale to ja pierwszy zadałem pytanie! - krzyknął młodszy.
Całą konwersację usłyszał Rocky, który akurat przechodził. Przez chwilę zastanawiał się czy wtrącać się do rozmowy czy lepiej nie. Pomyślał, że Riker miał już swoją szansę i nie wykorzystał jej, a teraz psuje plany Rossa. Był zdania, że Rik nie naprawi już tego, bo nie może już nic zrobić. W takim wypadu postanowił pomóc Rossowi. 
- Ross i Blanca chyba chcą porozmawiać, co nie? - powiedział do brata i odciągnął go na drugą połowę domu. Tak naprawdę w tej sytuacji Riker nie miał już nic do gadania. Musiał iść z Rockym. Zwłaszcza, że tym razem w domu byli rodzice, którzy nie powinni słyszeć, że bracia się kłócą i to jeszcze o jakąś dziewczynę.

Na tarasie
Tina i Ross wyszli na taras, po czym usiedli na schodach prowadzących do ogrodu.  
- Nie ważne co zrobisz, ale muszę ci to powiedzieć. Jeśli nie powiem ci tego teraz to chyba oszaleję. Byłaś dziewczyną Rikera, a ja już wtedy nie mogłem zapomnieć o tobie. Odkąd cię zobaczyłem coś w moim życiu zmieniło się. Dzięki tobie zobaczyłem jaki naprawdę był związek z Courtney jeśli w ogóle można nazwać to związkiem. Za każdym razem kiedy cię widziałem, myślałem: może, może jest szansa, może tym razem mi wybaczy. Tina ja... kocham cię. - kiedy skończył mówić zaczął się do niej zbliżać. Po chwili był już niebezpiecznie blisko. W tym momencie zadzwonił telefon Tiny. 
~Dlaczego to nigdy się nie udaje? Dlaczego coś zawsze musi nam przerwać? ~ myślał Ross. 
 - Przepraszam cię, ale muszę to odebrać. - powiedziała gdy zauważyła, że dzwoni jej mama.
- Halo? - powiedziała i odeszła od Rossa.
- Cześć Blanca. Mam dla ciebie niespodziankę. - zaczęła tajemniczo.
- Naprawdę?! Jaką?
- Jestem w Miami i właśnie jadę do hotelu. Za około 15 minut się zobaczymy.
- Aaa ok. - zawahała się. 
- Nie cieszysz się?
- Oczywiście, że się cieszę. Skaczę z radości. Będziemy czekać na ciebie z Bellą. Paaa.
Powiedziała i rozłączyła się. Jej mama nie wiedziała nic o tym, że poznała Rossa, Rockyego, Rydel i była dziewczyną Rikera. I w dodatku myśli, że razem z Bellą siedzą w apartamencie. Pbbiegła szybko do środka.
- Bella musimy wracać do hotelu, moja mama przyleciała do Miami i zaraz tam będzie. - mówiła na jednym tchu.
- Co?! No dobra to szybko! Musimy być przed nią! - powiedziała i pociągnęła przyjaciółkę za rękę. 

*10 minut później*
Hotel
- Udało się. Chyba jej jeszcze nie ma. - powiedziała dysząc po biegu Blanca.
- Tak. I na przyszłość pytaj się mamy kiedy i o której godzinie co to minuty i sekundy tu będzie, bo biegać w taki upał to jakaś masakra.
- Mama! - krzyknęła Blanca na widok swojej mamy, która właśnie weszła do hotelu.
- Cześć! Hej Bella.
- Dzień dobry.
- Skąd wiedziałyście, że wejdę tym wejściem a nie tamtym drugim?
- Intuicja. - odpowiedziała Blanca z uśmiechem. 
- Dobra to ja idę się rozpakować do pokoju cioci i przyjdę po tym do waszego apartamentu. - powiedziała i odeszła.
- Ok. To ja idę teraz z Ratliffem na spacer. 
- Zaraz co?!
- Tak, tak ja też się cieszę. Pa. - powiedziała i wyszła najszybciej jak umiała, żeby przyjaciółka nie mogła jej już zatrzymać. 

Apartament dziewczyn
Po rozmowie z Bellą, Blanca udała się prosto do ich apartamentu. Usiadła na łóżku i czekała aż jej mama przyjdzie zgodnie z zapowiedzią. Kiedy usłyszała pukanie do drzwi od razu ruszyła. Była przekonana, że to jej mama. Kiedy otworzyła drzwi uśmiech zamienił się w zdziwienie. Przed nią stał Riker. 
- Hej. Mogę wejść? - powiedział i wszedł do środka nie czekając na odpowiedź Tiny. ~I tak już wszedłeś~ pomyślała.
- Słuchaj ja ci muszę to powiedzieć. Żałuję tego co zrobiłem. Żałuję, że zakończyłem ten związek. Teraz jesteś tą, której nie mogę mieć. Ta myśl mnie dobija. Jedyne czego pragnę to ty. - powiedział i zaczął się do niej zbliżać. Szatynka nie protestowała. Po chwili po czuła na sobie jego oddech. Momentalnie przypomniała sobie ich pierwszy, a potem drugi pocałunek. Potem poczuła ciepłe wargi blondyna na swoich. Był to już ich trzeci pocałunek, ale różnił się od poprzednich. Z każdą chwilą był coraz bardziej namiętny. Po chwili Riker przycisnął dziewczynę do ściany i zaczął całować ją po szyi. Następnie wrócił do ust. 
W tym momencie drzwi od pokoju otworzyły się o do środka weszła mama Tiny.

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Tak prezentuje się rozdział 19.
Na pewno jest dłuższy od 
poprzedniego, więc jestem zadowolona.
Pewnie niektórzy zabiją mnie, że 
przerwałam w takim momencie, 
ale ja po prostu uwielbiam to robić ;)
Do następnego!

 
Jak myślicie co zrobi mama Tiny?

Cieszycie się z 3 pocałunku?
Co podobało Wam się najbardziej
w rozdziale?
  Ciekawostki o Rossie:
#1 Jego ulubione słodycze to Cadbury Easter Eggs
#2 Tańczy od 5 roku życia

Piosenka: R5 - I want you bad
https://www.youtube.com/watch?v=XLx96mUZXto 
     

5 komentarzy:

  1. Niesamowity rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Siemano! ❤❤❤
    Ahh świetny rozdział i ugh przerwałaś w takim momencie, że...
    Nie sądzę żeby mama Tiny była dumna z tego co zobaczyła. Jeśli chodzi o pocałunek to znasz moje zdanie na temat tego, że wolę Rossa ;) Najbardziej mimo wszystko podobała mi się ostatnia scena. Jest bardzo ciekawa co będzie dalej.
    Pozdrawiam
    ~Rossy❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny!!! No panowie bijcie sie o jej serce ;) Wygra ten ktory kocha na prawde <3 Czemu urwalas w takim momencie a ja chce ciag dalszy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na twój komentarz, już myślałam, że nie napiszesz. Next już niedługo. Może jutro; )

      Usuń